Nie mam warunków do wędzenia wędlin, niestety bo klasyczny schab po słubicku winien być uwędzony. Pomyślałam, że to mnie nie zniechęci i wymyśliłam sobie sposób, żeby choć trochę zbliżyć się do smaku klasyka znad Odry – upiekłam schab w piekarniku w bardzo niskiej temperaturze.
Zabieg ten świetnie sprawdza się w trakcie przyrządzania polędwiczek wieprzowych genialnie sprawdził się również w przypadku schabu. Ale nim wpakujemy pieczeń do pieca musimy popracować nad jej smakiem, choć ta praca do zbyt męczących i trudnych nie należy, tak naprawdę całą najważniejszą robotę robi czas i dobra marynata. Dzięki temu, że schab ma sporo czasu na nabieranie smaku marynaty otrzymujemy bardzo konkretny w smaku kawał pieczeni, a wolne pieczenie czyni go soczystym, kruchym i delikatnym.