Schabowy na sposób wilanowski. Porządny, gruby, soczysty i wierzę, że nie jeden miłośnik klasycznych schabowych odłoży na bok swoje przekonania i da się skusić na trochę inną wersję.
Tradycyjnie smaruje się rozbity plaster schabu pasztetem z obu stron. Ja ograniczyłam się do jednej, dzięki temu nie miałam kłopotów z panierowaniem, a i tak otrzymałam całkiem konkretnego, pokaźnej grubości kotleta.